piątek, 18 października 2013

Tove Jansson 'Tatuś Muminka i morze'




Któregoś popołudnia w końcu sierpnia Tatuś Muminka spacerował po ogrodzie i czuł się niepotrzebny. Nie wiedział, do czego by się wziąć, bo wszystko, co było do zrobienia, albo zostało już zrobione, albo ktoś inny się tym zajmował. 

Tak zaczyna się kolejna, niezwykła przygoda Rodziny Muminków.

Tatuś, Mama, Muminek i Mała Mi wyruszają na maleńką, kamienistą wyspę z jedną latarnią morską. Tatuś chce poznać charakter morza i zgłębić działanie opuszczonej latarni morskiej. Mamusia planuje ogród, Muminek szuka swojego miejsca, a Mała Mi maszeruje własnymi ścieżkami przypatrując się wszystkiemu i wszystkim, rzucając trafne (choć złośliwe) komentarze. Każde z nich stara się z całych sił odnaleźć w nowej rzeczywistości. Na wyspie mieszka tajemniczy Rybak, który nie ma życzenia zaprzyjaźniać się z przybyszami. Jednak na wyspie zaczynają dziać się dziwne rzeczy i chyba nie ma wyjścia jak tylko zjednoczyć siły.

Piękna i mądra książka nie tylko dla dzieci. Z radością przeniosłam się w magiczny świat Muminków.
Zastanawiam się też w której kategorii październikowej Trójki e-pik umieścić książkę, bo po pierwsze książka z morzem w tle, a po drugie to doskonała lektura na jesienną chandrę (która mnie niestety dopadła).

P.S. Mała Mi to moja idolka :)

4 komentarze:

  1. Do dziś uwielbiam Muminki. A moją idolką zawsze była Mała Mi, choć przyznam, że i Włóczykij mi się podobał. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. A Buka? :) zupełnie zapomniałam napisać, że Buka też była!

      Usuń
  3. Lubię Muminki, teraz moje dziecko ogląda bajki więc tego tytułu nie mogło zabraknąć. Jeszcze rok/dwa i sięgniemy po wersje książkowe. Już nie mogę się doczekać. To powrót do mojego dzieciństwa. Widzę, że chyba wszyscy lubili Małą Mi:)

    OdpowiedzUsuń