sobota, 28 maja 2011

Anna Gavalda 'Po prostu razem'

Zbieg wielu okoliczności sprawił,
że pod jednym dachem zamieszkują Camille, Philibert i Franck.
Są zupełnie różni, mają inne zainteresowania, zajęcia, poglądy.
Momentami atmosfera jest nie do wytrzymania,
wielokrotnie wątpią w sens mieszkania razem.
Jednak powoli zaczynają się porozumiewać, przecierać szlaki ku sobie.
Po pewnym czasie dołącza do nich Paulette - babcia Franca.
Camille mówi:

'Ludzie nie mogą ze sobą żyć przez swoja głupotę, a nie z powodu różnic między nimi'

Komunikowanie się przychodzi im jednak z trudem,
każdy z nich ma 'swój świat', ale codzienność ich przybliża.

To opowieść o tym, jak trudno ludziom nawiązać bliższą relację:

'- Zgoda Camille, nigdy cię nie będę kochał.
- Dzięki Franck. Ja ciebie też nie.'

Napis z okładki krzyczy do mnie:
'wielki sukces w 32 krajach, we Francji już 700 000 sprzedanych egzemplarzy'. Hmm.
Książka niezła, dobre dialogi, ale po obiecującym początku oczekiwałam czegoś innego.
Tymczasem w połowie historia stała się przewidywalna, a zakończenie banalne.
Czuję lekki niedosyt.

środa, 25 maja 2011

Joanna Rudnicka 'Kotka Brygidy'

Szukam książki, która mnie powali na kolana.
Brakuje mi silnych wrażeń podczas czytania.
Wiem, że są takie lektury, które porywają.
Niestety ostatnio trafiają mi się średnie, letnie.

'Kotka Brygidy' to historia sześcioletniej Helenki,
która dorasta w czasie II wojny.
Jej rodzice ukrywają Żydów, pomagają im wyjechać z Warszawy.
Te fragmenty są naprawdę wzruszające.
Tato często zabiera córkę do getta.Jeżdżą tramwajem.
Pewnego dnia rodzina Helenki przygarnia kota jednej Żydówki.
Kotka nie ma imienia, więc zostaje po prostu 'kotką Brygidy'.
Helenka z nią rozmawia o tym, co dzieje się wokół.
Mijają lata, Helena jest już dorosła.
Zastanawia się nad tym czy jej ojciec ratował Żydów z dobrego serca,
czy dla pieniędzy. Nie wiadomo.
Nie może zapomnieć o wojnie, o pożarze getta.
Żyje samotnie, ma kilka kotów.
I znów pojawia się kotka Brygidy.
Okazuje się, że Brygida przeżyła Holocaust i wyjeżdża do Izraela,
więc Helena znów przygarnia kotkę.

Dziwna to opowieść, albo ja jej po prostu nie zrozumiałam.
Momentami nużąca, chociaż fragmenty o życiu w Warszawie w czasie wojny wzruszające.
Zachęciła mnie do niej recenzja Agnieszki Holland.

wtorek, 24 maja 2011

Natalia Rolleczek 'Bogaty książę'

Jednym słowem fajna powieść.
Przeziębienie trochę mi przeszkadzało w czytaniu, ale dałam radę :)

Akcja powieści dzieje się na trzech płaszczyznach,
mamy Niebo, Ziemię i powieść, którą snuje jedna z bohaterek.
W Niebie, w sferze fiołkowej spotyka się Matka z córką Martą,
toczą swoje 'rozmowy umarłych'.
Ziemski padół to głównie Italia, dokąd udała się, przyjaciółka Marty, Janka z mężem.
Mają tam mnóstwo niezwykłych i zabawnych przygód.
Trzecia płaszczyzna tej powieści to historia Jareda, który chce spotkać Jezusa.
Przyznam szczerze, że te fragmenty powieści najbardziej mnie nużyły.
Wszędzie pojawia się diabeł Tylos. Jest niejako łącznikiem trzech światów.
To on ubija 'interes' z Matką, miesza w życiu Janki, a raczej jej męża
i włóczy się za Jaredem.

Książka jest dobra, momentami płakałam ze śmiechu, ale mam uwagi do wydawnictwa.
Co tu kryć, nie ma wznowień, więc trzeba się cieszyć z tego, co się ma.
W rozmowie z bibliotekarką doszłyśmy do wniosku,
że często wznawiają jakieś gnioty, a dobra literatura marnieje gdzieś na półkach.
Mam jednak nadzieję, że to się zmieni.
I jeszcze jedno: w tym wydaniu, które ja mam (1977) nie ma tłumaczeń z włoskiego,
a właśnie dużo jest rozmów.
Dla mnie nie stanowiło to problemu, ponieważ znam ten język,
ale pozostałym czytelnikom może przeszkadzać i utrudniać delektowanie się powieścią.

I oczywiście wpadł mi cytacik :)

'Staram się widzieć ludzi takimi, jakimi urobiły ich okoliczności.
Życie nie prowadzi nas drogą świetlanych idei,
lecz pokrętnymi dróżkami sprzecznych pragnień, lęków i ambicji'

Otóż to. Jestem tego przykładem :)

sobota, 21 maja 2011

Agata Christie 'Pięć małych świnek'

Jeden z lepszych kryminałów Agaty, jaki czytałam!
Porównywalny z powieścią 'Dziesięcioro Murzyniątek'.

Do Herculesa Poirot przybywa młoda, atrakcyjna kobieta,
prosi o pomoc w rozwiązaniu sprawy sprzed szesnastu lat,
ponieważ nie wierzy w winę swojej matki, która zabiła męża, a jej ojca.
I oto mały detektyw wywołuje duchy przeszłości.
Pięcioro podejrzanych:
Filip Blake - przyjaciel tragicznie zmarłego malarza,
Meredith Blake - brat Filipa,
lady Dittisham - kochanka pana Crale,
Cecylia Williams - guwernantka
i wreszcie Angela Warren - przyrodnia siostra pani Crale.

Typowałam guwernantkę albo Angelę.
Byłam wręcz bezczelnie pewna, że to któraś z nich...
Pudło! Agatha nieźle zagrała mi na nosie!
Nawet nie otarłam się o mordercę, ale nie będę zdradzać szczegółów...
Genialna powieść!
Udanego śledztwa :)

P.S. upał, a ja chora...mały dramacik...

piątek, 20 maja 2011

Małgorzata Warda 'Ominąć Paryż'

Trzecia powieść Wardy, którą przeczytałam.
Piękny styl, impresjonistyczny wręcz.
Cztery kobiety, przyjaciółki, cztery historie, tajemnice i relacje.
Kochają, zdradzają, mają swój zamknięty świat.
Joanna cierpi po zniknięciu siostry.
Mimo, że mija kilkanaście lat, nadal nie potrafi się otrząsnąć,
właściwie nikt nie wie co się stało.
Basia mieszka ze swoim chłopakiem, ale wikła się w romans z sąsiadem.
Magda, żona aktora, ma tajemnicze zdolności,
i Aneta, która przygotowuje się do obrony dyplomu i ślubu.
Magda wpadła w fascynującą relację z pewnym fotografem,
chciała nawet rzucić dla niego męża i uciec do Paryża.
Nie zrobiła tego. Doskonale rozumiem jej wybór.
Jest też Nina, sąsiadka Basi i przyjaciółka Anety.
Dla mnie to najdziwniejsza postać w całej powieści, trudna, zakompleksiona.

Bardzo spodobało mi się zdanie:

'Ktoś, kto prawdziwie kocha, nie przestaje kochać tylko dlatego,
że coś poszło nie tak albo że wydarzyło się coś złego.'

I na tym polega miłość, prawda?

czwartek, 19 maja 2011

Szolem Alejchem 'Dzieje Tewji Mleczarza'

Powiastka na jedno popołudnie.
Tewje Mleczarz to Żyd, który ma siedem córek
i niezbyt rozgarniętą żonę.
Mimo problemów zachowuje optymizm i wierzy w sprawiedliwego Boga.

Mam mieszane uczucia odnośnie tej książki.
Momentami dłużyło mi się, a według wydawcy

'Tewje to człowiek ujmujący swoją prywatną filozofią,
dobrocią i przyjaznym stosunkiem do otoczenia, a także swoistym
poczuciem humoru, które doceniono w wielu krajach świata'

tyle, że ja tego humoru nie zrozumiałam.

środa, 18 maja 2011

Wojciech Kuczok 'Senność'

Dawno temu czytałam 'Gnój', byłam wstrząśnięta.
'Senność' trafiła do mnie przypadkiem.
Kuczok napisał tą powieść na podstawie własnego scenariusza.
Przyznaję, filmu nie widziałam.

Mamy trójkę bohaterów: Adam, Róża i Robert.
Żyją w różnych światach, borykają się ze swoimi problemami.
Róża jest żoną poważnego biznesmena, który ją zdradza.
Kobieta choruje na narkolepsję, a jeszcze niedawno była gwiazdą teatru...
Robert to zdolny pisarz, przeżywający kryzys twórczy, śmiertelnie chory,
a jego żona ma powtarzające się stany lękowe.
Adam jest lekarzem, homoseksualistą, z trudem odnajduje się w rzeczywistości.
Ich losy splatają się.
To opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji, o walce z depresją,
która 'uwiera' bohaterów...

'... depresja to nic innego jak, bezdomność, na depresję cierpią ludzie,
którzy nie mają z kim zamieszkać...'

Lubię u Kuczoka świetny zmysł obserwacji i barwny język:

'...sąsiad całe dnie spędza na parapetingu , aktualnie na bezrobociu
ma dużo czasu, żeby obserwować ulicę, mości sobie poduchę i patrzy,
czasem zmienia go żona obecnie bezrobotna, bywa, że razem się w oknie usadawiają...'

niedziela, 15 maja 2011

Carlos Ruiz Zafon 'Gra Anioła'

To moje pierwsze spotkanie z tym autorem.
Wciągająca powieść.
Jest tu przyjaźń, nieszczęśliwa miłość, tajemnica, tragedia,
galeria barwnych postaci, świetne dialogi i dużo sarkazmu.
David Martin marzy, by zostać pisarzem.
Pracuje w podrzędnej gazecie, pisząc kryminał w odcinkach.
Pewnego dnia otrzymuje propozycję napisania książki,
ma stworzyć nową religię na zlecenie tajemniczego wydawcy.
Tłem jest Barcelona - 'miasto przeklęte', a właściwie kolejnym bohaterem powieści:

'...Na ulicy poczułem zimny, przenikający do szpiku kości wiatr
i zrozumiałem, że jesień zakradła się na paluszkach Barcelony...'

'...Nigdy Barcelona nie wydała mi się tak piękna i smutna jak owego popołudnia'

Jestem kolekcjonerką cytatów i znalazłam wiele prawdziwych 'perełek',
ale odczuwam nutkę rozczarowania, chyba spodziewałam się czegoś innego.
Dam kolejną szansę autorowi i na pewno sięgnę po jego powieści :)

poniedziałek, 9 maja 2011

Jacek Antczak 'Reporterka'

Pobiegłam do biblioteki tylko po książkę o zarządzaniu jakością,
którą ktoś na moje nieszczęście wypożyczył...
Szukałam więc czegoś pokrewnego, z marnym skutkiem.
Wychodząc z biblioteki porwałam pierwszą z brzegu lekturę...
To absolutny przypadek, że znów spotykam się z Hanną Krall!
Zaczynam podejrzewać, że niektóre książki mnie sobie po prostu wybierają ;)

'Reporterka' to strzępy wywiadów z Hanną Krall z różnych pism.
Są pytania zaczerpnięte z radiowej Trójki, Gazety Wyborczej, Polityki, czatu na onet.pl
Pisarka w wywiadach wspomina przyjaźń z Kieślowskim,
przypadek, który sprawił, że poznała Marka Edelmana,
spotkanie z Janem Pawłem II.
W Post Scriptum o Krall wypowiadają się między innymi:
Krystyna Janda, Ryszard Kapuściński, ksiądz Adam Boniecki.

Dla mnie Hanna Krall jest niezwykła, nie szuka taniej sensacji.
Najważniejszy jest człowiek i jego historia.
Czytając fragmenty rozmów z nią, poczułam się zmęczona szumem medialnym,
natłokiem informacji, często niepotrzebnych,
a reportaże telewizyjne wydały mi się jałowe, jakby czegoś im brakowało.
Bohaterowie reportaży Krall są prawdziwi.
Na tym chyba polega Jej talent, a każda odpowiedź na zadane pytanie,
niesie głęboką, życiową mądrość.

niedziela, 8 maja 2011

Agata Christie 'Pora przypływu'

Doktor inżynier wypuścił nas zaraz po egzaminie, więc miałam wolną godzinę.
Zjadłam z koleżankami obiad i ruszyłam na dworzec PKP.
Oczywiście po drodze miałam 'Tanią książkę'.
Tak, przyznaję...jestem molem książkowym ;).
Poza tym nie jestem w stanie oprzeć się Agacie Christie...
Jest fenomenalna!

'Pora przypływu' to historia rodziny Cload,
która żyje na koszt swojego bogatego krewnego Gordona.
Niestety podczas nalotu Gordon Cload ginie, nie zostawiając testamentu,
cały majątek przechodzi na jego młodziutką żonę...
W zawiłej, wielowątkowej historii giną trzy osoby.
Nawet Hercules Poirot nie jest w stanie rozwiązać zagadki,
ponieważ 'wszystko dzieje się na opak'.
Po raz pierwszy udało mi się odgadnąć kto jest mordercą!
Ale, proszę Państwa, w kryminałach Agaty Christie nic nie jest proste,
bo oto okazuje się, że morderców jest dwóch
i nic nie jest takie, jak na pozór wygląda...
Właśnie dlatego kocham książki tej pisarki.
Absolutnie polecam!

środa, 4 maja 2011

Maj

W najbliższym czasie mam dwa egzaminy,
kończę pracę dyplomową i muszę przygotować do niej wywiad,
piszę referat na konferencję naukową,
więc proszę o cierpliwość...
ale może mi się uda dorwać jakąś ciekawą lekturkę
w między tak zwanym czasie ;)
Pozdrawiam!

wtorek, 3 maja 2011

Hanna Krall 'Spokojne niedzielne popołudnie'

Pamiętam jeszcze z liceum jak bardzo wzruszyła mnie
historia Marka Edelmana w 'Zdążyć przed Panem Bogiem'.
Dlatego postanowiłam sięgnąć do zbioru reportaży Krall.
Wzruszające i szczere historie z życia kilkunastu osób,
w czasach głębokiego PRL - u.
Mamy tu księgową, która siedzi w więzieniu za malwersacje,
a wszystko z miłości do pewnego dyrektora...
Są górnicy, kolejarz, jest czterdziestoletni mężczyzna,
który w więzieniu zakochał się w strażniczce,
Małgorzata P., której sensem życia jest pożyczanie pieniędzy...
Z reportażu o problemach seksualnych uderzył mnie ten fragment:

'...nasza kultura jest już taka, że mówi się człowiekowi złe rzeczy.
Może to jest związane z katolicyzmem (zastanawiają się).
Nagroda jest tak odległa, a poczucie winy na co dzień -
chodzi się przecież po rozgrzeszenie,
a nie po nagrodę do konfesjonału..."

i jeszcze ten:

'...Skończyłam studia, mówi, mam odpowiedzialną pracę,
więc chyba jestem potrzebna społeczeństwu.
Mając satysfakcję seksualną, funkcjonowałabym lepiej,
a zatem moja satysfakcja jest uzasadniona społecznie...'

Bliski mojemu życiu jest reportaż o kobiecie z doktoratem,
która nie mogąc znaleźć pracy malowała abażury, a później spinki do włosów.
I jest wreszcie Anna Walentynowicz, która zginęła tragicznie w 2010 roku...

Reportaże Hanny Krall to zapis minionej epoki,
historia bez taniego sentymentalizmu, bez ubarwień.
Naprawdę warto przeczytać.

poniedziałek, 2 maja 2011

Agata Christie 'Dwanaście prac Herculesa'

Złapałam tą książkę w księgarni typu 'tania książka'.
Musiałam ją kupić, chociaż było tam wiele innych, ciekawych tytułów.
Powoli staję się chyba maniaczką ;)

Hercules Poirot pragnie odejść na emeryturę,
ale zanim to zrobi, chce niczym mityczny Herkules
wykonać jeszcze dwanaście prac, rozwiązać kilka zagadek.
Moje ulubione opowiadania to 'Stajnie Augiasza'i 'Ptaki stymfalijskie'.
W pierwszym Poirot zapobiega skandalowi politycznemu,
odwołując się do historycznej 'afery naszyjnikowej',
a o drugim powiem tyle, że wśród bohaterów są dwie Polki...

- Poirot, nie czytał pan ostatnio jakiejś szemranej literatury?
- Moje uwagi są jak zawsze trafne, mądre i na temat - odrzekł Poirot z godnością.
- Mógłby pan sam stworzyć jakąś nową religię - rzekł Japp. - Na przykład
pod wezwaniem "Nie masz nikogo mądrzejszego nad Herculesa Poirot, amen".
Powtarzać ad libitum!

Tak, tak... Herculesa Poirot nie da się wywieść w pole...
Strzeżcie się przestępcy ;)

niedziela, 1 maja 2011

Jerome K. Jerome 'Trzech Panów w Łódce (nie licząc psa)'

Po serii książek pełnych dramatów i tragicznych zdarzeń,
z przyjemnością sięgnęłam po tą lekturę.
Lekka, zabawna opowieść, pełna ironii i angielskiego humoru.
Trójka przyjaciół postanawia odbyć podróż wzdłuż Tamizy.
Są zupełnie różni, komiczni, niemal ciągle się sprzeczają.
Opowieść snuje Jerome, przytacza wiele anegdot z życia przyjaciół,
swojego, a także z historii Anglii, jak na przykład
humorystyczny opis romansu Henryka VIII i Anny Boleyn.
Właściwie cały czas wybuchałam śmiechem.
Podobno w pierwotnym zamyśle autora,
książka miała być poważnym przewodnikiem turystycznym.
Na szczęście tak się nie stało, chociaż można znaleźć wiele wskazówek
dotyczących ciekawych, godnych uwagi miejsc.
Sama miałam ochotę zaglądać do mapy.
Jeden z moich ulubionych fragmentów, to ten o przyrządzaniu potrawki po irlandzku:

'...Pamiętam też, że Montmorency, który cały czas okazywał wielkie zainteresowanie
całym przedsięwzięciem, w pewnej chwili odszedł z poważną i zamyśloną miną.
Po kilku minutach powrócił, trzymając w pysku martwego szczura wodnego,
który najwyraźniej miał stanowić jego wkład do obiadu.
Trudno mi powiedzieć czy powodował nim sarkazm,
czy też autentyczna chęć, by nie wyjść na darmozjada...'

Montmorency to oczywiście pies, który w czasie podróży też miał swoje przygody.
Bardzo zabawna książka. Osobiście jedna z moich ulubionych :)