piątek, 19 sierpnia 2011

Herta Muller 'Dziś wolałabym siebie nie spotkać'

Autorka jest laureatką Literackiej Nagrody Nobla z 2009 roku.

'Zostałam wezwana. Czwartek, punkt dziesiąta.' Tak zaczyna się ta książka. Przeczytałam połowę, nie byłam w stanie czytac dalej. Przerósł mnie natłok informacji, wielość szczegółów.

Bohaterka przygotowuje się do kolejnej wizyty w siedzibie służb bezpieczeństwa. Wszystko zaczęło się od tego, że wszywała do garniturów karteczki z jej danymi, bo bardzo chciała wyjechać do Włoch. Od tej pory w pracy wciąż patrzyli jej na ręce. W międzyczasie bohaterka snuje opowieści o przyjacółce Lilli i jej romansie z ojczymem, wspomina kochanicę ojca, swoje pierwsze małżeństwo i wiele innych wydarzeń.

Styl pisania Muller mnie przytłoczył.

'Tlusta mucha bzyczy, zataczając strome koła wokół głowy motorniczego. Siada mu na rece, on zamierza się na nią. Siada mu na szyi, on podnosi ręke. Potem uderza się w kark, aż słychać donośne klaśnięcie. Ona ucieka i siada na ramie okna. On chce ją wygonić przez otwarte okno. Nie słychać bzyczenia, szyny są głośniejsze. Co jest, pyta staruszka, jesteś taki zdesperowany. Mucha, odpowiada motorniczy. Ach tak, bez okularów nie widzę takich drobiazgów.'

To chyba pierwsza książka w moim życiu, którą odpuszczam. Zupełnie jej nie rozumiem.

PS. zmusiłam się do doczytania książki, nadal uważam, że jest ciężka

4 komentarze:

  1. Nie czytałam nic Muller, choć wiem, że będę musiała. Ta przytłaczająca wielość informacji trochę mnie niepokoi, ale jednocześnie intryguje.
    Podziwiam za czytanie mimo zniechęcenia, jestem ciekawa jaka będzie opinia końcowa;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Scatchah doczytałam książkę wczoraj około 22, nie należy do najłatwiejszych. Ciężko mi wyłapać czy służby bezpieczeństwa złamały bohaterkę i zwariowała,bo nie rozumiem tej gonitwy mysli, ktore snują sie w głowie bohaterki, chetnie przeczytam Twoją opinię, a ja w przyszłości sięgnę po inne teksty Muller, bo na podstawie jednej opowiesci trudno wyrobić sobie opinię :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, jedna pozycja nie pozwala dostatecznie ocenić autora.
    Mam nadzieję, że coś Pani Muller niedługo przeczytam i stosowna opinia się pojawi;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się nie skuszę, jak jest taka ciężka. Już prędzej przeczytam "Nad Niemnem" xD

    OdpowiedzUsuń