Przez najbliższe 4 tygodnie będę intensywnie uczyć się do egzaminów. Wczorajsze zaliczenia z Giełdowych Instrumentów Pochodnych (poprzedni post) wyczerpał mnie bezwzględnie. Podziwiam specjalistów od wyceny opcji, mnie to męczy, ale na każdym kierunku jest przedmiot, który wydaje się być nudny i niepotrzebny ;). Zresztą mamy właśnie ogólną dyskusję na temat programów studiów wyższych. Ponoć rocznik 2012 będzie najgorzej wykształconym rocznikiem, jeśli chodzi o studia wyższe. No cóż, nie jest to wina studentów, nie oni układają plany studiów.
Najbliższe dwa tygodnie spędzę czas z tymi oto dziełami:
Rachunek kosztów to cyferki, cyferki i cyferki. Dużo liczenia i różne układy kosztów. Prawo finansowe to budżet państwa, województwa, powiatu, gminy. No, to tyle. Wracam do nauki. Jeszcze 4 egzaminy i znów będę mogła czytać literaturę piękną :))
Jejku, ja bym nie dała rady z tej dziedziny. Podziwiam Twój zapał i trzymam kciuki za wszystkie egzaminy:))
OdpowiedzUsuńMam wrzucone dwie dziedziny w jeden kierunek, niestety. Nie pałam miłością do rachunkowości, ale Uniwersytet się upiera, że finanse i rachunkowość nie mogą bez siebie żyć ;)). Pozdrawiam!
UsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńJa tez nie dałabym rady studiowac tego kierunku:P Podziwiam i trzymam mocno kciuki:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Jak dobrze, że to już za mną...;)
OdpowiedzUsuńNa smutki najlepsze są komentarze na blogu :>
OdpowiedzUsuńoj jak ja bym z chęcią wróciła do studiowania, ale może tak bez sesji ?? :P
OdpowiedzUsuńChyba się nie da ;p
UsuńPodziwiam naprawdę :) mnie studia na szczęście oszczędzają, przynajmniej ostatnio... a sesja jakoś nie chce się zbliżać, ale przeczuwam, że lekko pójdzie. Powodzenia na egzaminach:)
OdpowiedzUsuńStudia, to był mój najlepszy czas, także korzystaj :) Po sesji czekam na recenzje :) Blog dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam także do siebie:
http://ksiazkowakrainalagodnosci.blogspot.com/
Pozdrawiam :)