Czytam to 'arcydzieło', ale nie będę zamęczać Was recenzją :)) bez obaw. Wolałabym robić milion innych rzeczy niż uczyć sie do sobotniego egzaminu, ale cóż, rachunkowość i finanse w najbliższym czasie będą wieść prym i zdecydowanie rządzić moim czasem. Mam kilka ciekawych książek na półce, ale będą musiały poczekać aż System Eliminacji Studentów Jest Aktywny się zakończy:)).
Jejku jestem pełna podziwu. Dla mnie to czarna magia. Ale nie zapomniałam jeszcze tego uczucia, kiedy na półce stoi zachęcający stos ciekawych książek, a trzeba czytać coś tak potwornego jak gramatyka historyczna:) Jak pomyślę, że rok temu o tej porze męczyłam się po nocach nad magisterką, to mnie ciarki przechodzą. POWODZENIA!!!!!:):):)
OdpowiedzUsuń:))) ja chcę iść jeszcze dalej, ale ciii ;)
UsuńZNajome klimaty, bo mój mąż interesuje się giełdą i ćwiczy to także w praktyce, więc temat nie jest mi całkiem obcy. Życzę powodzenia na egzaminie :)
OdpowiedzUsuńTa książka to tylko obowiązek, żadna przyjemność :))
UsuńDzięki Ci wielkie, ze nie będzie recenzji tego dzieła! Tego na blogach książkowych jeszcze nie było. (Chyba;) A ja właśnie dostałam książki z Weltbild i się nimi rozkoszuję! Obwąchuję i dotykam! Ach!:))
OdpowiedzUsuńMam w zanadrzu jeszcze Prawo finansowe, Rachunek kosztów, Międzynarodowe systemy podatkowe, jest z czego wybrać ;))
UsuńSame 'perełki' ;)))
UsuńCiekawe czy byłby w ogóle sposób na ciekawą recenzję takiego bestsellera;D życzę udanego egzaminu, by szybko już było po. Trzymam kciuki!:)
OdpowiedzUsuńWow! Chyba bym tej książki nie była w stanie przeczytać, dlatego chylę czoła, że dzielnie sobie z nią radzisz:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!
Do mojej sesji jeszcze na szczęście daleko :) w każdym razie powodzenia!
OdpowiedzUsuńWybrałam Cię do zabawy oTAGowani - jeśli będziesz miała ochotę wziąć udział, zapraszam :)