środa, 2 maja 2012

F. Scott Fitzgerald 'Wielki Gatsby'

Oto natknęłam się na książkę, z którą mam duży problem. Tytuł znany, powieść wielokrotnie zekranizowana, uznana za arcydzieło literatury amerykańskiej. Mnie nie porwała. 

Trzydziestoletni Nick Carraway przenosi się do West Egg. W jego sąsiedztwie mieszka Jay Gatsby, milioner o którym krążą niesamowite legendy. nieopodal Nicka zamieszkuje jego kuzynka Daisy wraz z mężem Tomem Buchanan. Przebywa z nimi światowej sławy golfistka Jordan Baker. Okazuje się, że Gatsby i Daisy znają się z lat młodzieńczych, a milioner zdobył wielki majątek właśnie dla ukochanej sprzed lat. Akcja zagęszcza się, wychodzą na jaw romanse Toma. Nick coraz bardziej wkracza w zepsuty świat bogaczy.
W tle upał i nieuchronne widmo tragedii: mąż i kochanka, żona i kochanek.

Zabrzmi to banalnie, ale powieść jest dobrze napisana. I tyle. Jestem ciekawa ekranizacji, bo wydaje mi się, że w tym przypadku film będzie lepszy od książki. Mam nadzieję, że pan Fitzgerald nie przewraca się w grobie i wybaczy mi ten suchy odbiór jego powieści ;)


8 komentarzy:

  1. Słyszałam już wielokrotnie o tej książe i to różne opinie, ale jakoś mnie zbytnio nie ciągnie, może kiedyś zmieni się moje podejście do niej ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie można sobie podarować, ewentualnie przeczytać przy okazji.

      Usuń
  2. Hmmm...mam mieszane uczucia, ale kto wie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm książka jest na mojej liście. Ale teraz to nie wiem czy się spieszyć z jej przeczytaniem. Nic nie mówiłaś, że czytasz tą książkę. A jak tam Anna Karenina? Mnie porwała. Ciekawa jestem jak to jest u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna Karenina w czytaniu, niestety czcionka tak mała, że czytam powoli, nawet moje okulary nie pomagają. Pisałam do Ciebie, ale gdzieś zniknęłaś ;p
      Porządkując rzeczy V. trafiłam na powieść 'Wielki Gatsby', to książka na jedno popołudnie. Myslę, że można ją przeczytać przy okazji.

      Usuń
  4. O ile dobrze pamiętam kiedyś próbowałam ją przeczytać. Odłożyłam po kilku stronach i od tej pory do niej nie wróciłam. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mimo wszystko czuję się zachęcona, szczególnie, że na studiach z braku czasu ominęłam tę pozycję (przy małym dziecku niestety musiałam robić selekcję w lekturach). Jak tylko uporam się ze stosem recenzenckim, zabieram się za Gatzbiego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twoje wrażenia, dyskusja mile widziana :)

      Usuń