Niespodziewanie umiera Richard Abernethie, zostawiając calkiem pokaźny spadek.
Najbliższa rodzina spotyka się po pogrzebie. Rozmawiają, plotkują.
Nagle jedna z krewnych, Cora Lansquenet rzuca hasło,
że może to było morderstwo... i następnego dnia umiera.
Prawnik zmarłego Richarda postanawia dowiedzieć się co się tak naprawdę stało,
ale wszystko wydaje się zbyt skomplikowane,
a jedyną osobą, która może rozwiązać sprawę jest Hercules Poirot.
Pojawia się szereg postaci, mających na sumieniu to i owo.
Wychodzą na jaw grzeszki i motywy...
Tym razem nie udało mi się złapać moredercy,
bo moim zdaniem świetnie się zamaskował!
Ale Herculesa Poirot cieżko przechytrzyć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz