wtorek, 19 kwietnia 2011

Jacek Dehnel 'Lala'

- A co tam piszesz? - pyta babcia znad jakiegoś pisma.
- Powieść o tobie, babciu.
- O mnie? O takiej cholerze?
- Dlaczego cholerze? O wspaniałej babci. (...)
- I jak ci idzie?
- Fatalnie. Nic się nie klei. Bo albo muszę iść chronologicznie, a to bez sensu, bo ty nigdy nie opowiadasz chronologicznie, albo dygresjami, a wtedy nikt się nie zorientuje, o co chodzi.
- To sobie przeczyta dwa razy.
- No, pewnie to jest jakiś sposób.

Ten fragment to swoista synteza powieści.
Jacek Dehnel snuje narrację, w której poznajemy losy jednej rodziny, ale przede wszystkim relację wnuk - babcia.
Historia dzieje się głównie w Lisowie, krainie mlekiem i miodem płynącej, gdzie nawet okupanci są kulturalni i pomocni.
Pojawia się szereg barwnych postaci, między którymi wpleciono wątki Gałczyńskiego, Witkacego czy Mościckiego, któremu nie smakowały melony z Lisowa...
Powieść jest momentami zabawna, ale też wzruszająca, zwłaszcza fragmenty opowiadające o opiece nad schorowaną babcią.
Nie polecam tej książki tym, którzy nie lubią dygresji i wielowątkowości.
Mnie urzekła.

3 komentarze:

  1. nie wiem czy przeczytam, chociaż mogłaby mi się spodobać

    OdpowiedzUsuń
  2. a jednak :) spodobała Ci się "Lala"

    OdpowiedzUsuń
  3. @bere tak :) i jak spotkam coś jeszcze, to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń