piątek, 22 kwietnia 2011

J. M. Coetzee 'Hańba'

Hańba - wstyd, kompromitacja, plama.
Hańba Davida, hańba jego córki, 'hańba umierania'.
Nie jest to opowieść łatwa ani przyjemna.
Jest przejmująca, pełna dramatyzmu i trudna.
Nie rozumiem żadnego z wyborów bohaterów.
Świadomy zakończenia, David, wikła się w romans ze studentką.
Po dramatycznym napadzie jego córka Lucy nadal chce mieszkać na farmie,
chociaż wie, że to może się powtórzyć.
Ale może właśnie o to chodzi.
Nie musimy rozumieć wszystkiego.
Może chodzi o akceptację wyborów innych ludzi,
bo przecież różnimy się od siebie, mamy inne poglądy, cele,
inaczej postrzegamy pewne rzeczy...

- Dziękuję, panie Lurie. Ma pan dobrą aurę. Czuję, że lubi pan zwierzęta.
- Czy lubię zwierzęta? Jadam je, więc widać je lubię, a przynajmniej niektóre ich części.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz