poniedziałek, 13 czerwca 2011

Cornell Woolrich 'Przed świtem'

Ostatnie dni to jeden wielki maraton.
Od piątku jeżdżę z indeksem w pogoni za pewną panią doktor,
niestety zanim dotrę w jedno miejsce, ona jest już w innym...
Jutro ostatnia szansa....
Zmęczona pościgiem poszłam na obiad do Pierogarni, zamówiłam czeburek z surówką. Pycha!
Odwiedziłam też Tanią Książkę. Trafiłam akurat na wyprzedaż:)

'Przed świtem' to świetny kryminał.
Na okładce napisano, że Woolrich to kultowy pisarz amerykański.
Cóż, nie znam, ale, że jestem wielbicielką kryminałów, chętnie poznam.

Bricky Coleman jest tancerką 'na wynajem' w nowojorskim klubie.
Wpada w oko pewnemu meżczyźnie, który wykupił kilkanaście tańców właśnie z nią.
Wieczór się kończy, zostaje plik niewykorzystanych bilecików...
Jednak kobieta nie chce spoufalać się z nieznajomym. Skonczyła pracę. Wychodzi.
Tymczasem zaczepia ją podejrzany typ, nieznajomy ratuje więc kobietę z opresji.
Mężczyzna to Quinn Williams, postanawia odprowadzić Bricky do domu.
Okazuje się, że pochodzą z tej samej miejscowości. To ich nieco zbliża.
Bricky zaprasza Quinna na kawę.
W przypływie szczerości mężczyzna zdradza jej tajemnicę.
Ukradł pieniądze z domu, w którym pracował.
Obydwoje dochodzą do wniosku, że Nowy Jork ich niszczy,
postanawiają więc oddać skradzione pieniądze i o 6 rano wyjechać do rodzinnego domu.
Udają się na miejsce kradzieży.
Tam okazuje się, że właściciel domu nie żyje.
Mają kilka godzin na to,
żeby wyjaśnić sprawę nim zajmie się tym policja i zacząć nowe życie.
Odnajdują dwa tropy: kobieta i mężczyzna, niestety fałszywe, a czas ucieka...
Czy Bricky może ufać Quinnowi?

Naprawdę dobry kryminał. Książka kosztowała zaledwie 5zł!
Nie wiedziałam czego sie spodziewać, bo nawet nie znałam autora.
Lubię takie miłe niespodzianki. Warto przeczytać.

2 komentarze:

  1. Nie znam autora, ale twój opis brzmi ciekawie. Od zawsze lubiłaś kryminały? Mnie na nie wzieło dopiero trzy lata temu.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie od zawsze, od Agaty Christie na Twoim blogu :))

    OdpowiedzUsuń