Bardzo chciałam przeczytać książkę tej autorki,
ponieważ wielokrotnie natykałam się na jej nazwisko.
W bibliotece znalazłam 'Gwałt'.
Już sam tytuł jest szokujący: 'Gwałt. Opowieść miłosna'.
Oates prowokuje od pierwszej strony.
Ludzie są okrutni.
Zgwałcona kobieta i pobita córka zostają zaszczute.
a dobre imię zszargane.
Przeżywają koszmar podczas napadu i na sali sądowej.
Gwałciciele czują się bezkarni,
zresztą za ogólnym przyzwoleniem mieszkańców,
którzy o dziwo stoją po ich stronie, szykanując ofiary.
Matki ślepo wierzą w nieskazitelność synów.
Jedna z bohaterek mówi:
...Tu nie chodzi tylko o proces, tylko o sprawę życia i śmierci dla
wszystkich kobiet, bo kiedy atakuje się jedną z nas, to tak, jak gdyby atakowano
wszystkie. Dlatego gwałt musi być karany jako poważne, brutalne przestępstwo...
Tylko cud sprawił, że Teena nie wycofała oskarżenia.
Gwałciciele zostali ukarani, poniekąd przez wymiar sprawiedliwości...
Mimo niezbitych dowodów winy, opinia publiczna była po ich stronie.
Tego rodzaju spraw jest wiele.
I zastanawiam się jak obrońcy takich zwyrodnialców mogą spać spokojnie...
Wstrząsająca lektura.
nie wątpię, że wstrząsająca, dlatego na razie nie mam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńPewnie to cięzka powieść..ale pisarkę bardzo lubię, jest niesamowita, ale w najbliższym czasie nie sięgnę po tę pozycję, kiedys na pewno:)
OdpowiedzUsuń