Mam swoje małe przyzwyczajenia czytelnicze.
Zazwyczaj, gdy w bibliotece szperam między półkami,
wiem, że na pewno zabiorę do domu Agatę Christie i coś jeszcze.
Często sięgam po polskich autorów.
Tym razem tak nie było.
Przyznaję, 'Marzyciel' to książka pierwsza lepsza...
Nie słyszałam o tym autorze, a powinnam.
Jestem oczarowana.
Bohaterem jest 10-letni chłopiec, który ma ogromnie bujną wyobraźnię.
Momentami zabawne, chwilami przerażające wizje snują się w głowie Petera.
McEwan tworzy barwny, poetycki świat, od którego nie sposób się oderwać.
Mój ulubiony fragment, to ten o dorosłych:
...większość dorosłych nie potrafi spokojnie zacząć dnia,
dopóki nie pojedzie po gazetę, i to po tę właściwą gazetę.
Inni nie umieli przeżyć bez papierosów.
Jeszcze inni musieli mieć piwo,
a jeszcze inni nie mogli funkcjonować bez kawy...
(Ja należę do tych ostatnich. W moich żyłach płynie 90% kawy ;))
Absolutnie niesamowita książka.
Witaj na bloggerze, mam nadzieję,że zaaklimatyzujesz się tutaj dobrze:) A co się tyczy pisarza- uwielbiam go, jego specyficzny styl.
OdpowiedzUsuńpiękna nazwa książki
OdpowiedzUsuńNo no no książka wydaje się ciekawa, choć autora jeszcze nie znam. Cytat bardzo mi się podoba :) Agatha Christie jest takim pewniakiem. Gdy wypożyczam jej książkę, wiem że okaże się wciągająca i naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńW kwestii kawy ja także jestem nałogowcem, więc rozumiem :)
OdpowiedzUsuń