Magdalena Samozwaniec, właściwie Kossak, to córka malarza Wojciecha Kossaka i młodsza siostra Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, zwanej Lilką.
Książka to zbiór zapisków pisarki, znalezionych już po jej śmierci. To opowieść o świecie, którego nie ma. Magdalena urodziła się w 1894 roku w rodzinie twórców. Już od najmłoszych lat przejawiała talent pisarski, podobnie jak jej siostra Maria. Pisarka wspomina swoje dzieciństwo. Z lekką dozą ironii i humorem snuje opowieść o życiu w rodzinnym dworku, zwanym Kossakówka, przywołuje wiele anegdot o sławnych twórcach tamtych czasów.
Urodziłam się w roku podówczas jeszcze Pańskim w samą noc świętego Bartłomieja, co mojej matce nie było na rękę, ponieważ zwykła była nazywać swoje córki imieniem świętej lub świętego, który na ten dzień wypadał. Noc była wówczas dżdżysta i wiatr hulał za kominem jak słynny świerszcz Dickensa.
Tak oto Madzia zaczyna swoją opowieść. Duża część wspomnień poświęcona jest ojcu i siostrze. Pisarka opowiada między innymi o trzech mężach Marii z lekkim przymróżeniem oka. Przywołuje też pierwsze próby literackie siostry.
Książka to zbiór wielu anegdot o Wojciechu Kossaku, Jacku Malczewskim (który podobno malował swoją twarz Chrystusowi), Boyu - Żeleńskim i jego ojcu Władysławie, swoim mężu Zygmuncie (który po ślubie wyszedł i wrócił po tygodniu...)
Oprócz historii ludzi pojawia się też Kraków. Uliczki, alejki, Planty, kawiarenki i życie nocne. Zabawy, spotkania, 'herbatki', dancingi, romanse, pierwsze kina i gwiazy filmowe...
To fantastyczna książka, przedstawia międzywojenny świat ludzi sztuki, napisana z dystansem. Samozwaniec ma lekkie pióro. Jej zapiski to obraz epoki, ma świetny zmysł obserwatorski i genialne poczucie humoru. Wspaniała kobieta.
Magdalenę Samozwaniec ma dość specyficzne poczucie humoru. Pisarkę kojarzę dzięki książce "Na ustach grzechu", która jest znakomitą parodią "Trędowatej"
OdpowiedzUsuń@ Katee czytałam tą parodię :))
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale nie jestem pewna czy to książka dla mnie, może kiedyś ... ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki, choć nazwisko obiło mi się o uszy. Lubię takie historie :)
OdpowiedzUsuńCudnie się zaczyna.. i wstyd przyznać nic jeszcze jej nie czytałam. Muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)