piątek, 30 września 2011

Colette 'Klaudyna w szkole'

 W ostatnim czasie na wielu blogach pojawiały się recenzje powieści Colette, w związku z tym ja też postanowiłam sięgnąć do perypetii Klaudyny.

Klaudyna to piętnastolatka, mieszkająca w Montigny. Wychowuje ją ojciec, ciągle zajęty swoimi sprawami, nie bardzo interesuje się córką, ale wiadomo, że bardzo ją kocha.
Ulubione zajęcia Klaudyny to dręczenie koleżanek, kota i robienie psikusów wszystkim, łącznie z nauczycielami. Dziewczynie wszystko uchodzi na sucho, ponieważ jest inteligentna, oczytana, jest muzykalna i doskonale radzi sobie z nauką nie wysilając się zbytnio. Jest przy tym bezczelna i zawsze mówi prawdę, nie zważając na konsekwencje. Razem z koleżankami śledzi romans dwóch nauczycielek.

Przyznam szczerze, że trochę się zawiodłam. Owszem książka momentami zabawna, nie robi jednak większego wrażenia. W tamtych czasach mogła gorszyć, ale dziś chyba nie do końca. Podobała mi się sama postać Klaudyny, może nie te momenty, gdy znęcała się nad koleżankami, mówiąc, że lubi je bić, ale ta jej hardość, odwaga mówienia wprost tego, o czym inni szepczą po kątach.
I był też jeden zabawny moment, który utkwił mi szczególnie w pamięci, gdy Klaudyna wraca z egzaminów, a jej ojciec wielce zdziwiony pyta gdzie była, bo od kilku dni jej nie widział... :)

Oczywiście sięgnę po dalsze części przygód Klaudyny, pod warunkiem, że znajdę je w bibliotece :)

wtorek, 27 września 2011

Nora Roberts 'Kodeks uczuć'

 Zachęcona recenzjami toska82 postanowiłam sięgnąć po teksty Roberts.

Diana Blade wybiera się do swojego brata Justina, którego nie widziała od dwudziestu lat. Justin jest tuż po ślubie z Sereną MacGregor, siostrą znanego prawnika z Bostonu, Caine'a. Tak się składa, że Diana również studiowała prawo na tej samej uczelni co Caine, zna więc mężczyznę z krążących w uczelni opowiadań. Co więcej Diana też mieszka w Bostonie...

Dziewczyna bardzo przeżywa spotkanie z bratem,przy okazji  wychodzą na jaw rodzinne tajemnice i kłamstwa. Diana musi sobie poradzić nie tylko z przeszłością, ale z dziwnymi emocjami wobec przystojnego Caine'a. Na początku trzyma mężczyznę na dystans. Gdy spotykają się w Bostonie, Cain proponuje jej pomoc w karierze zawodowej. Diana zgadza się, nie przeczuwając jak bardzo zmieni to ich życie.

Książka lekka i przyjemna. Nigdy nie byłam fanką tego typu literatury, co więcej zawsze wyśmiewałam ckliwe romansidła, ale Nora Roberts ckliwa nie jest. Nie wiem jakie są inne jej powieści, bo jest to moje pierwsze spotkanie z pisarką, ale jeśli szuka się książki przy której można odpocząć, to Nora Roberts jest idealna. Oczywiście zakończenie nie jest niespodzianką, ale Roberts ma dobry warsztat pisarski. Dialogi są napisane prawdziwie, szczególnie zwrócilam uwagę na utarczki słowne Diany i Caine'a, bo znam je z autopsji ;) . Nora Roberts to ciekawa odskocznia, naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona.

poniedziałek, 26 września 2011

Uwaga nagrody!

 Jakiś czas temu 'Projekt Kraszewski ogłosił konkurs 'Tytułomania' polegający na ułożeniu opowiastki z minimum 10 tytułów książek Kraszewskiego. Zgapiłam się i nie umieściłam informacji o konkursie, poprawiam się więc i informuję, że przez cały tydzień można głosować na autorów najciekawszych opowiadań. Dla głosujących przewidziana nagroda:). Szczegóły tu:



niedziela, 25 września 2011

Józef Ignacy Kraszewski 'Chata za wsią'

 Uprzejmie donoszę, że rok 2012 ogłoszono rokiem między innymi Kraszewskiego, bowiem w przyszłym roku mija 200 rocznica urodzin pisarza i uważam, że to doskonała okazja, żeby bliżej przyjrzeć się twórczości tego Pana. Zainteresowanym polecam stronę Projektu Kraszewski, który od niedawna współtworzę:

'Chata za wsią' to trzecie spotkanie z Kraszewskim. Powieść składa się z trzech części.
Akcja rozgrywa się we wsi Stawiska. Ludzie się tu znają, życie toczy się według pór roku. Nieopodal stoi dwór, w którym panicz Adam znudzony swoim bogactwem romansuje z okolicznymi pannami.
Pewnego dnia w wiosce pojawiają się Cyganie. Jest wśród nich piękna Aza, która kieruje swoje zaunteresowania na Adama właśnie. Świadoma swojej urody kobieta szybko omamia znudzonego panicza. Jest też wśród Cyganów Tumry, młody kowal. Pokochał on miejscową dziewczynę Mortumę, ale ojciec jej nie zgadzał się na to małżeństwo. Tymczasem Aza znudzona Adamem wyrusza w świat z całym taborem cygańskim, a Tumry postanawia zostać i starać się o Mortumę. Chłopak buduje chatę za wsią, kleci lepiankę, jest zupełnie sam, nikt nie chce pomagać. Pewnego dnia słabnie, Mortuma prosi o pomoc państwo z dworu. Adam po rozstaniu z Azą pocieszył się w ramionach Francuzki, która szybko stała się jego żoną. Pani zafascynowana wiejskim romansem postanawia pomóc młodym, a ponieważ ojciec Mortumy wyparł się córki, to ona zorganizowała im wesele. Na tym pomoc dworu się skończyła, dalej młodzi musieli radzić sobie sami. Wieś odwróciła się od nich, nikt nie chciał ich znać, tylko karzeł zwany Głupim Jasiem przynosił im jedzenie od czasu do czasu. 

Nastała wiosna. Mortuma urodziła córkę. Tumry pracował u kowala w pobliskiej wsi, lecz sielanka nie trwała długo, bo oto pojawili się Cyganie. Powróciła piękna Aza, znów zbliżyła się do panicza Adama, który został  wdowcem i szukał pocieszenia. W Tumrym obudziła się tęsknota za tułaczym życiem, a Aza i jego zaczęła  uwodzić. Nie zważał już chłopak na żonę i niemowlę, coraz trudniej było i nie mógł się odnaleźć. Poszedł za Azą, a gdy zobaczył ją z Adamem postanowił skończyć ze sobą. I tak Mortuma została wdową, sama w chacie za wsią dalej żyła w biedzie. Dopóki żył, pomagał jej Jasiek, ale i on wkrótce zmarł. Córka Mortumy rosła zdrowo, szybko nauczyła się ciężko pracować. Marysia była dobrą i miłą dziewczynką. Mortuma przeczuwając swoją śmierć poprosiła starą znachorkę Sołoduchę o opiekę nad córką. Kobieta niechętnie, ale  zgodziła się. Wkrótce Marysia została sierotą. Nie chciała opuszczać swojego domu. Ludzie we wsi nie chcieli pomagać, pamiętając historię jej rodziców i klątwę rzuconą przez dziadka, ale żal im było sieroty. Marysia mimo trudności radziła sobie ze wszystkim. Ludzie od czasu do czasu plotkowali, że jest czarownicą, ale też byli pełni podziwu dla jej siły. Dziewczyna wyrosła na piękną kobietę i zwrócił na nią uwagę pewien szlachcic, ale przepaść między nimi była zbyt ogromna. Jednak czuwała nad Marysią Sołoducha, która postanowiła pomóc dziewczynie wyjść z biedy i złego losu...

Udała się Kraszewskiemu ta powieść. Świetna znajomość wiejskiej mentalności i wielki ukłon za postać Marysi. Dziewczyna nie jęczy, nie załamuje się w trudnych chwilach, lecz bierze się w garść i organizuje sobie życie. Warto sięgnąć do tej powieści.

piątek, 23 września 2011

Raymond Chandler 'Ołówek'

Moje pierwsze spotkanie z Chandlerem. Od dawna przymierzałam się do spotkania z tym panem.

Philip Marlowe to prywatny detektyw. Zjawia się u niego Ikky Rosenstein, który prosi o pomoc w ucieczce. Mężczyzna pracował dla mafii, ale postanawia uciec i zmienić swoje życie. Marlowe wie, że Ikky będzie śledzony, a mafia będzie chciała go zabić. Detektyw prosi o pomoc swoją przyjaciółkę Annę, która ma wytropić wysłanych przez mafię zabójcow. Zaczyna się wyścig z czasem, tymczasem Marlowe dostaje przesyłkę - ołówek. To symbol, oznacza, że detektyw za pomoc Rosensteinowi został skreślony, narazil się mafii i został ostrzeżony. Tymczasem Anna na lotnisku dostrzega dwóch mężczyzn, którzy mogą być zabójcami, postanawia ich śledzić. Kilka dni później Marlowe jest świadkiem zabójstwa przez dwóch mężczyzn, prawdopodobnie tych, których Anna widziała na lotnisku... Detektyw dostrzega, że coś w tej układance nie pasuje, ponieważ to nie Ikky został zamordowany, tylko ktoś do niego bardzo podobny...

To gotowy tekst na scenariusz, być może nawet taki film istnieje, a ja o tym nie wiem? Zakończenie jest zaskoczeniem. Polubiłam detektywa Marlowe, chociaż tak serio, to niezły z niego zimny drań...
Książka to właściwie kilkudziesięcio stronicowe opowiadanie, wartka akcja, świetne dialogi. Czuję niedosyt. Detektyw Marlowe mnie uwiódł...

PS. Miss Jane Marple czytała powieść Chandlera, chyba w książce 'Morderstwo na plebanii'.

czwartek, 22 września 2011

Justyna Łopińska 'Po drugiej stronie stołu'

  Ta książka to perełka.

Martyna ma 32 lata, względnie ułożone życie, robi karierę naukową. Jej matka Regina jest nieco chaotyczna
 i trochę zwariowana, zupełne przeciwieństwo córki. Książka przedstawia pogmatwane relacje tych dwóch kobiet. Opowieść snuje Martyna, poznajemy tylko jej punkt widzenia, bardzo żałuję, że autorka nie pokusiła się o pokazanie relacji z perspektywy Reginy.

Akcja powieści toczy się w ciągu jednego wieczora. Martyna postanawia odwiedzić swoją matkę. Snując monolog wewnętrzny z sarkazmem opisuje swoje życie, opowiada o karierze modelki, którą rzuciła dla nauki, wspomina dzieciństwo z szaloną matką:

Tak, powtarzam to, co zawsze powtarzałam sobie w chwilach zwątpienia w jej rozsądek, gdy zapominała zapłacić rachunków, gdy rujnowała nas bezsensownymi zakupami, długami, sypiała 
z mężami swoich przyjaciółek, znikała z domu na kilka dni, nie dając śladu życia. Lista wyczynów mojej mamy jest długa i barwna

Martyna dorastała w świecie, gdzie nic nie było zakazane. To, przeciwko czemu buntowali się jej rówieśnicy, ona miała na wyciągnięcie ręki. Żyła w świecie chaosu. Jej buntem stała się nauka i wzorowe zachowanie.
Kobiety spędzają wieczór niewiele rozmawiając. Regina próbuje się dowiedzieć czegokolwiek o życiu córki. W głowie Martyny toczy się prawdziwy bój między potrzebą szczerości i rozmowy a życiem prywatnym 
i tajemnicą. Martyna boi się krytyki ze strony matki. Pizza, koniak, drobne sprzeczki, powroty do przeszłości. Próba dokonania analizy tych pokręconych relacji.

A tego wieczora myślałam sobie, że ją kocham. I że złapałam szczęście za nogi, gdy w loterii przednarodzeniowej wylosowałam taką matkę.


wtorek, 20 września 2011

Agata Christie 'Kieszeń pełna żyta'

 Dawno Mistrzyni Agatha tak nie zagrała mi na nosie! Ale przyznaję, że bawiłam się wspaniale! Oczywiscie zabawa polegała na tropieniu mordercy...

Pewnego dnia bogaty Rex Fortescue niespodziewanie umiera w swoim biurze. Policja podejrzewa morderstwo. Śledztwo prowadzi błyskotliwy inspektor Neele. Okazuje się, że w organizmie denata wykryto taksynę, truciznę z cisu. Rex miał piękną i młodą żonę. Służba donosi, że ma ona kochanka, ale dla inspektora Neele'a takie rozwiązanie jest zbyt prozaiczne. Wkrótce Adela Fortescue młoda wdowa zostaje znaleziona martwa, w jej filiżance wykryto cyjanek... Na dodatek ginie też jedna ze służących, kredensowa Gladys Martin, która oczekiwała tajemniczego kochanka Alberta Evansa... Co łączy te trzy zbrodnie? Jakie grzeszki skrywają mieszkańcy Domku pod Cisami? Z pomoca przybywa niezrównana Jane Marple! I rymowanka...

Tym razem postanowiłam wyśledzić mordercę! Kartka, ołówek i do dzieła... Oto moje przemyślenia:

Adela Fortescue młoda żona
Vivian Dubois - partner Adeli w golfie

służąca zeznaje, że parę łączy romans, a ona była świadkiem ich pocałunków

Mary Dove - zarządzająca domem, dziwna i tajemnicza

Adela Fortescue - nie żyje, cyjanek

Gladys Martin - kredensowa, nie żyje uduszona pończochą, na nosie zaciśnięta klamerką od bielizny

Jennifer - żona Percivala, synowa Rexa, znudzona, wyszła do ogrodu w chwili śmierci Gladys

Gerald Wright ukochany córki Rexa, Elaine - dziwny, podejrzany, mieszka w hotelu Golf, tam gdzie Dubois

Wright to może być Albert, rzekomy narzeczony Gladys

Dubois zakrada się po listy miłosne do pokoju Adeli, może ją zamordował?

Percival - starszy syn Rexa, ciągle nieobecny, dziwne

Dubois - może to być zaginiony syn MacKenzie, która przysięgła Rexowi zemstę za śmierć męża

Ruby MacKenzie tęga blondynka jak Jennifer!

może Mary Dove?

Niestety mordercy nie wytropiłam, gorzej, tego, kto był zabójcą, nawet nie brałam pod uwagę! Co więcej polubiłam go najbardziej ze wszystkich postaci... Dałam się po prostu nabrać....
Świetna książka, wciągająca i zaliczam ją do tych najlepszych kryminałów Agaty!
Tych, którzy fascynują się historiami Mistrzyni i tropieniem morderców w Jej powieściach odsyłam tu:
http://na-tropie-agathy.blogspot.com/
Udanych poszukiwań :)

czwartek, 15 września 2011

Józef Ignacy Kraszewski 'Półdiablę Weneckie'

 Moje drugie spotkanie z panem JIK, niestety w niezbyt przyjemnych okolicznościach bólu głowy, kataru i ogólnego osłabienia. 

Młody szlachcic Konrad, Polak włoskiego pochodzenia postanawia odwiedzić kraj przodków i przy okazji odbyć pielgrzymkę do Jerozolimy. W czasie podróży poznaje cudnej urody Włoszkę Calzitę, córkę kapitana statku. Młodzi zakochują się w sobie, a młodzieniec ofiarowuje dziewczynie różaniec, co jak mówi ciotka Calzity, jest złą wróżbą. Konrad postanawia skorzystać z zaproszenia  i przez jakiś czas pragnie zabawić w Wenecji. W czasie tego pobytu oświadcza się pieknej dziewczynie, zostaje przyjęty i wkrótce pobierają się. W niedługim czasie młode małżeństwo przybywa do Polski. Niestety Calzita źle czuje się w kraju męża, wszystko jest dla niej szare, obce, zimne. Bardzo tęskni do swojego miasta, ciotki i ukochanego ojca. Konrad, w obawie o zdrowie żony, postanawia wrócić do Wenecji. Tam okazuje się, że ojciec Calzity prawdopodobnie nie żyje, popadł w długi i majątek jest zagrożony. Konrad postanawia spłacić długi teścia. Calzita nie wierzy w śmierć ojca, każdego dna czeka na niego z niecierpliwością. Życie upływało im na czekaniu, Konrad coraz bardziej mizerniał z tęsknoty za krajem, za swoim dworem i bliskimi, Calzita nie dostrzegała cierpienia męża, który z każdym dniem był coraz słabszy.

Zakończenie jest smutne. Kraszewski nie daje żadnych szans mieszanemu małżeństwu. Dziś jest dużo lepiej, język nie stanowi takiej bariery, lot do Wenecji trwa chyba godzinę i oczywiście ten niezawodny internet... Mam letnie uczucia do tej powieści. Nie jest długa, czyta się dość dobrze, ale czegoś mi zabrakło. Może w dzisiejszych czasach, gdy świat jest globalną wioską, taka historia nie miałaby racji bytu?




przeziębienie

aaaa psik!


poniedziałek, 12 września 2011

Pascal Laine 'Koronczarka'

 Opowieść zaczyna się w tym północnym departamencie Francji, który na mapach ma kształt buraka.

Tak zaczyna się historia Pomme, która początkowo mieszka z matką na francuskiej wsi. Jej matka pracuje jako kelnerka, oddając się klientom baru. Następnie los rzuca Pomme i jej matkę do Paryża. Tam wiedzie im się znacznie lepiej, a matka nie musi uprawiać najsarszego zawodu świata... Pomme zaprzyjaźnia się z nieco rozpuszczoną Marylene, pomieszkuja razem, ich znajomość podszyta jest erotyzmem. Przyjaciółki wybierają się nad morze, gdzie Pomme zostaje sama, gdyż Marylene zaczyna ciążyć ta znajomość. Wkrótce Pomme poznaje studenta archiwistyki. Zamieszkują razem, ale Aimery również nie jest w stanie wytrzymać z dziewczyną, porzuca ją, co kończy się dla Pomme chorobą...

Książka jest krótka, ma zaledwie sto kilka stron. Niezbyt często sięgam po francuską prozę, sama nie wiem dlaczego. Do tej powieści zachęciła mnie okładka i cena (1zł). Wprawdzie nie ocenia się książek po okładce, ale nie moglam się oprzeć...

Pomme drażniła mnie brakiem emocji. Wszystko przyjmowała 'z pokorą i uniżeniem'. Żadnych emocji, żadnych kłótni. Zawsze wierna jak pies, znosiła wszystko. Może dlatego ludzie odsuwali się od niej.
Bardzo chciałabym zobaczyć ekranizację z Isabelle Huppert w roli głównej.

niedziela, 11 września 2011

Daphne du Maurier 'Ptaki'

Zbiór sześciu opowiadań. Moje pierwsze spotkanie z Mistrzynią grozy, po która postanowiłam sięgnąć po kilku rozmowach z kolmanką z http://ktoczytazyjepodwojnie.blogspot.com/ :)

'Ptaki' wyreżyserowane przez Alfreda Hitchcoka to opowiadanie o dziwnych atakach na ludzi, morderstwach dokonywanych przez wszystkie gatunki paków.

Nat próbował odgadnąć, co te male móżdżki za ostrymi dziobami i świdrującymi oczkami zmagazynowały w swojej pamięci przez miliony lat, że obecnie instynkt każe ptakom niszczyć ludzkość tak sprawnie i dokładnie, jakby to robiły automaty.


'Monte Verita' to opowieść o młodym szczęśliwym małżeństwie. Wiktor i Anna są szczęśliwi. Razem postanawiają wyruszyć na wyprawę w góry, ponieważ jest to ich pasja. Na wyprawę zapraszają swojego przyjaciela, którego jednak wstrzymują sprawy zawodowe, poza tym zauważył on dziwne zachowanie Anny. Małżeństwo wyrusza w góry. Ludność ostrzega Wiktora, by pilnował swojej żony, ponieważ na Monte Verita mieszka prastara cywilizacja, która porywa kobiety. Wiktor bagatelizuje ich słowa, uznając za zwyczajne zabobony. Niestety rankeim odkrywa, że Anna zniknęła. Próbuje odnaleźć ukochaną, bezskutecznie. Mijają lata, trwa wojna. Do tajemniczej góry dociera przyjaciel Wiktora, z którym nie miał kontaktu od lat. Obaj są już po pięćdziesiątce. Wiktor jest umierający i prosi przyjaciela, by zaniósł Annie list. Opowiedział, że przez dwadzieścia lat raz w roku wchodził na szczyt Monte Verita, by spotkać Annę. Niestety jedyny kontakt jaki miał z żoną to list na kamiennej tabliczce. Wiktor opowiada również, że miejscowi mężczyźni są źli z powodu zniknięć kobiet i wybierają się na szczyt by zniszczyć tajemniczy klasztor. Prosi przyjaciela, by przestrzegł kapłanki. Ten dociera na szczyt, nie wierząc w ani jedno słowo. Poznaje jednak tajemnicę, w którą trudno uwierzyć...

'Jabłonka'. Pewien wdowiec po trzech miesiącach od śmierci żony, zauważa w ogrodzie jabłoń, która w dziwny sposób przypomina jego zmarłą żonę. Od tej pory zaczynaja się dziać w jego domu dziwne rzeczy. Wdowiec wspomina żonę, nie kochał jej, wciąż ją lekceważył i zaniedbywał. Pewnej zimy postanowił ściąć drażniące drzewo, ale nie spodziewał się takiego zakończenia...

Opowiadania Prowincjonalny fotograf i Pocałuj mnie jeszcze raz to opowiadania o tym, jak mogą skończyć się źle ulokowane uczucia...

Świetnie napisane opowiadania. Autorka pokazuje mechanizm ludzkiego działania w różnych sytuacjach. Ptaki to oczywiście klasyka, ale mi najbardziej podobały się dwa przedostatnie opowiadania. Miłość wiejskiego fotografa do rozpieszczonej markizy skończyła się tragicznie (dla kogo gorzej odsyłam do lektury...) a opowiadanie Pocałuj mnie jeszcze raz jest jakby 'ku przestrodze', nigdy nie wiesz kim jest dziewczyna, w której się zakochałeś..
Polecam!

piątek, 9 września 2011

Agata Christie 'Morderstwo w zaułku'

Pierwsze spotkanie z Agatą w tym miesiącu :).
Książka zawiera cztery opowiadania z Herculesem Poirot w roli głównej, z morderstwem w tle. Lub na odwrót...

'Morderstwo w zaułku' to tajemnicza śmierć młodej wdowy. W dniu 5 listopada w święto Guya Fawkes'a ginie Barbara Allen. Na pierwszy rzut oka to samobójstwo, ale dociekliwy Belg węszy coś więcej, tym bardziej, że współlokatorka pani Allen i bliska przyjaciółka Jane Plenderleith zaczyna się dziwnie zachowywać. Jaka jest prawda? Niezawodny Hercules Poirot rozwiązuje zagadkę...

'Niewiarygodna kradzież'. W domu szanowanego polityka lorda Mayfielda giną ważne wojskowe dokumenty. O kradzież podejrzana jest pewna Amerykanka, posądzana o szerokie kontakty z wojskowymi mocarstw światowych. Z pomocą przybywa dzielny Hercules Poirot. I jak zwykle nic nie okazuje się takim, jak na pozór wygląda.

'Lustro nieboszczyka'. Popełnia samobójstwo senior starego rodu, który przed śmiercią przysyła Poirot zaproszenie do swojej posiadłości. W momencie pojawienia się detektywa, Gervase Chevenix-Gore już nie żyje. Podejrzani są wszyscy: żona Wanda, córka Ruth, Susan Cardwell, przyjaciel rodziny pułkownik Bury, rodzinny prawnik Forbes, sekretarz Godfrey Burrows i panna Lingard, która spisywała dzieje rodu. Nie tak łatwo przechytrzyć Herculesa Poirot, mimo zacierania śladów i kierowania podejrzeń na niewinne osoby...

'Trójkąt na Rodos'. Hercules Poirot przybywa na Rodos, by wypocząć. W tym samym czasie przebywaja tu też dwa małżeństwa. Detektyw podejrzewa romans i przeczuwa tragedię. Niestety nie udaje się Poirot ostrzec przed niebezpieczeństwem...

Wiadomo. Agatha Christie to mistrzostwo! A, Hercules Poirot jest uroczy :)

środa, 7 września 2011

Borger and Straub 'Młodsza siostra'

 Przywieźli mnie tu czarnym samochodem. Jazda trwała jakies pół godziny, widziałam to na zegarze na desce rozdzielczej. Przez cały czas nikt się do mnie nie odezwał. Mój plecak położyli na półce i pokazali mi, gdzie jest damska ubikacja. Nikt tak naprawdę mi się nie przyjrzał, patrzyli jakby obok mnie i mówili w przestrzeń. Powiedzieli, że mam usiąść i czekać, zaraz ktoś przyjedzie i się mną zajmie. Potem zostawili mnie samą. To mi się podoba, bo nie chcę nikogo widzieć.

Dwunastoletnia Lilly Jessen zostaje zatrzymana przez policjantów i przewieziona do aresztu. W jej rodzinie doszło do tragedii. Podczas prób przesłuchania, dziewczynka stara się zrozumieć co się stało i dlaczego.

Lilly jest zdolna i grzeczna, odpowiedzialna jak na swój wiek. Ma kochających rodziców Elę i Carla, którym do szczęścia brakuje jeszcze jednego dziecka. Niestety naturalne metody zajścia w ciążę zawodzą. Ela popada w neurozę, trafia do szpitala. Po jakimś czasie małżonkowie decydują się na adopcję. Spośród kilkorga dzieci wybierają kilkuletnią dziewczynkę, której nadają imię Lotta. Początki są piękne, snują wspaniałe plany. Niestety okazuje się, że opieka nad Lottą zaczyna przerastać Elę, ponieważ dziewczynka choruje na niedorozwój umysłowy. Atmosfera w rodzinie psuje się. Ela nie radzi sobie z obowiązkami, zaczyna nadużywać alkoholu. Wkrótce Carl z powodu złego sanu zdrowia musi zrezygnować z pracy. Również Ela traci posadę z powodu popijania alkoholu w pracy. Sytuacja staje się coraz trudniejsza. Pewnego dnia Lilly otrzymuje od sąsiada trzy  bilety do aquaparku. Problem w tym, że nikt nie wie o istnieniu Lotty. Rodzice postanawiają zostawić dziewczynkę w domu, a dla bezpieczeństwa, żeby nigdzie nie poszło, Ela zamyka maleństwo w piwnicy i podaje jej tabletki na sen.
Od tej pory życie Jessenów się zmienia. Lotta przestaje istnieć, zamknięta w piwnicy żyje z dala od świata. Ela dla swiętego spokoju faszeruje dziecko tabletkami, tylko Lilly do niej zagląda, troszczy się i karmi. To ona prosi ojca by pomógł Lotcie pozbyć się wszy, to Lilly prosi, by rodzice wypuścili jej siostrę z piwnicy.
Dręczona wyrzutami sumienia Lilly postanawia za wszelką cenę ratować życie przybranej siostry...

Wstrząsająca książka, porusza trudny temat, o takich historiach słyszy się często. Ciężko dojść do siebie po tej lekturze...
Ukłon w stronę tłumacza, świetny przekład.

wtorek, 6 września 2011

Józef Ignacy Kraszewski 'Hrabina Cosel'

 To moje pierwsze spotkanie z Kraszewskim. Książka została wydana przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą w 1962 roku i dziwnym trafem znalazłam ją na strychu... Fryderyk August, zwany w Polsce Augustem II Mocnym, znany był w Europie z wystawnych uczt i licznych romansów. Kobiety szybko nudziły się królowi, więc na jednej z uczt jego najbiżsi współpracownicy zaczęli podpuszczać Adolfa von Hoyma inspektora akcyzy w Saksonii, który chwalił się, że jego żona jest najpiękniejsza, aby przywiózł ją i na balu przedstawił królowi. Jeśli jednak okaże się, że hrabina von Hoym nie będzie najpiękniejszą z dam, inspektor przegra zakład sromotnie. I tak Anna von Hoym zjawia się na królewskim balu, wśród intrygantów, którzy sieją zamęt. W tym czasie król August przeżywa kryzys w romansie z Urszulą Lubomirską księżną Teschen, więc z ciekawością czeka na nową damę. I rzeczywiście żona von Hoyma okazuje się być nie tylko najpiękniejsza, ale i wykształcona. Król długo zabiegał o względy pięknej Anny, która była nieprzejednana. Zażądała bowiem przyżeczenia króla, że w chwili śmierci królowej, to Hoymowa zostanie żoną Augusta. Kilka dni później Anna otrzymała rozwód i królewskie pismo. Tak zaczęło się panowanie hrabiny Cosel. 

Mijały lata, Anna i król żyli w zgodzie i dobrobycie. Cosel dotrzymywała królowi kroku na polowaniach, balach, bitwach. Cała sytuacja przestała się podobać tym, którzy ściągnęli Annę na dwór króla. Zaczęli spiskować przeciwko Cosel, podjudzać króla i podsuwać Augustowi nowe kochanice. Hrabina nadal była dumna i pewa siebie, nie przeczuwała, że może spotkać ją coś złego. Była pewna uczuć króla i nie wierzyła plotkom. Niestety niemal z dnia na dzień Cosel traciła przyjaciół, zyskiwała wrogów, których nie mogła powstrzymać przed intrygami i knuciem przeciwko niej. Zrobiono z niej kobietę zawistną, przestrzegano króla przed zamachem z jej rąk. Cosel została uwięziona, a każdą próbę ucieczki udaremniano...

Porywająca lektura! W wydaniu, które mam są też miniatury obrazów Augusta, Cosel, Hoyma. Książka to nie tylko romans, ale też obraz epoki. To wystawne bale, opisy strojów, obyczajów. Fantastyczna książka, od której nie mogłam się oderwać, a jedyne co mi przeszkadzało, to małe literki i pożółkłe ze starości kartki...

sobota, 3 września 2011

Margaret Todd 'Numerator'

 Patronem medialnym tej książki jest 'Zbrodnia w bibliotece'.

 Podczas nagrania jednego z odcinków do talk-show zostaje zamordowana prezenterka. Przy zwłokach policja znajduje napis 4/13. Nikt nie potrafi wyjaśnic co to znaczy. Wiadomo jednak, że kobieta chciała odejść od męża, który prowadził bujne życie towarzyskie. W momencie śmierci prezenterki, jej mąż dziedziczy spory majątek.... Kilka dni później w wypadku samochodowym ginie posłanka Brygida Redman, policja znajduje przy niej numer 3/13. Wkrótce ginie też rowerzysta, sześćdziesięcioletni Bogusław Linder 1/13. Sprawę prowadzi para młodych policjantów Marcin i Dominika. Muszą sprawdzić czy to działanie seryjnego mordercy i czy działa on według klucza. Czy ofiary coś łączy, czy to przypadek? Pierwszy trop prowadzi do starszej kobiety, Podejrzanym jest Jakub Szmajda, mąż zamordowanej prezenterki, który prowadzi szemrane interesy z niejakim Kwaskiem, tymbardziej, że ów Kwasek również zostaje zamordowany... W życiu policjanta pojawia się Ania, która twierdzi, że ktoś ją prześladuje i wysłał jej kolejny numerek... Marcin postanawia pomóc Ani, tymczasem wychodzą na jaw różne tajemnice...

Książka jest dobrze napisana. Własciwie nie mam się do czego przyczepić, ale niektóre wątki są chyba trochę naciągane. Wydaje mi się, że gdyby nie aluzje do 'Solidarności' i zamierzchłych czasów ZOMO, powieść byłaby lepsza, chociaż historia wlecze się za ludźmi czasem jak cień i nie da się jej wymazać. Moją uwagę zwróciła okładka i cena książki 2,50 :) dlatego kocham Tanią książkę!